Ania
otrzymała posadę nauczycielki w Avonlea i bardzo pragnie udowodnić
wszystkim, że zainteresowaniem i miłością można dotrzeć do każdego
dziecka. Ania założyła sobie, że nie zbije żadnego dziecka, nawet jeśli
będzie bardzo niegrzeczne, przez co wywołała sporo kontrowesji. Do
Avonlea wprowadza się nowy mieszkaniec z przeklinającą papugą, a na
Zielonym Wzgórzu pojawia się coraz więcej mieszkańców. Najpierw Ania z
Marylą decydują się przygarnąć bliźnięta, Tadzia i Tolę, a później
zamieszkuje z nimi także pani Linde. Jest to też czas, kiedy Ania
zdobywa nową przyjaciółkę w postaci panny Lawendy, a dzięki tej
przyjaźni odradza się pewna stara miłość. Jednak Ania długo nie zagrzeje
miejsca jako nauczycielka.
Ania jest
postacią, do której słowo "przygoda" jest wręcz przyszyte. Co chwila
nowe wypadki powodują, że czytelnik zaśmiewa się z głupstw Ani, a
jednocześnie wypadki te sprawiają, że życie w Avonlea spodobałoby się
każdemu. Tadzio jest przerozkosznym dzieckiem i skradnie serce każdej
mamie, która po latach wraca do lektury "Ani". Owszem, lektura Ani nie
jest lekturą porywającą, ale jest tak urocza, tak ciepła i przyjemna, że
czytanie tych książek działa jak gorąca herbata z miodem. Czujemy się
jak w domu!
A skoro za mną już także lektura
"Ani na uniwersytecie", to już wkrótce pojawi się recenzja kolejnego
tomu - "Ani z Szumiących Topoli". To nie koniec mojej przygody z Anią!
Monika Banszyńska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz