Już
od samego początku coś zaczyna się dziać, można powiedzieć,że trafiamy w
sam środek akcji i z retrospekcji głównej bohaterki dowiadujemy się o
tym co miało miejsce.
Świat pustoszy
tajemnicza choroba, która dotyka tylko dzieci. Większość umiera, a te
którym udaje się ocaleć, otrzymują nadnaturalne zdolności. Światu grozi
zagłada, a rząd pod pretekstem niesienia pomocy zarażonym zamyka dzieci w
obozach, gdzie te najbardziej niebezpieczne ich zdaniem po prostu
zabijają.
Tylko czy aby na pewno te dzieci są
zagrożeniem? Czy nie można było po prostu chcieć poznać ich
nadnaturalnych umiejętności i wykorzystać w taki sposób, aby przysłużyło
się to społeczeństwu aby mogły "normalnie" funkcjonować wśród
rówieśników?
Sytuacja w jakiej się znajdują
wymaga od dzieci tego, by w ekspresowym tempie dorosły. Maluchy, które
tęsknią za rodzicami za normalnością, którą z dnia na dzień im zabrano.
Dodajmy do tego nieludzkie zakazy jakie są w obozach i samo traktowanie
tych dzieci.
Świat jest podzielony na kilka
grup. Władza, która wszystko tuszuje i chce pozbyć się dzieci, grupa
która chce wykorzystać do swoich celów dzieci, i grupa stworzoną z
niezwykłych dzieci bez podziału na kolory czy umiejętności.
W
środku tej całej niezbyt pozytywnej fabuły mamy również delikatny wątek
romantyczny wśród młodzieży, dzięki czemu książka w odbiorze staje się
bardziej emocjonalna, a czytelnik ma nadzieję, że ta relacja przetrwa.
Z
treści książki, a raczej z odczuć bohaterów przemawia swego rodzaju
ból i rozczarowanie tym, w jaki sposób potraktowali ich rodzice.
Czytelnik może obserwować metamorfozę jak strach i ból bohaterowie
zmieniają w nienawiść i żądzę sprawiedliwości.
Gorąco
polecam, jest to zdecydowanie książka dla wielbicieli takich serii jak
"Igrzyska śmierci", "Delirium" czy "Dotyk Julii". Natomiast ja z
niecierpliwościa czekam na kontynuację
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz