„Zostań swoją najlepszą przyjaciółką
Czy
miewasz czasem do siebie pretensje? Czepiasz się siebie o byle co,
wściekasz się na siebie, wytykasz sobie liczne wady, niedociągnięcia,
bycie nie dość dobrą, wręcz niezdolną, zbyt wolną, za leniwą itd.? Czy
doprowadzasz się do płaczu przekonaniem o swojej beznadziejności i nie
widzisz możliwości wyjścia z tego impasu? Bo jak ruszyć dalej, skoro nie
jesteś w stanie wyjść poza siebie? Nim gorliwie odpowiesz "tak!",
poczekaj moment. Wiele kobiet ma tak samo jak Ty, wiesz? Czepiamy się
siebie, obwiniamy, mamy do siebie pretensje. Nie akceptujemy siebie. To
naturalne, tak zostałyśmy (niestety) ukształtowane. I to jest bez sensu.
Bo
pomyśl: co by się stało, gdybyś, zamiast w kółko się siebie czepiać, po
prostu się zaakceptowała, niczym najlepsza przyjaciółka? Ze wszystkimi
swoimi słabymi i mocnymi stronami. To niemożliwe ? być może powiesz. A
jeśli jednak? Co byś zyskała? Na pewno wewnętrzny spokój. Na pewno
lepsze samopoczucie. Na pewno większą pewność siebie. A co byś straciła?
Szczerze mówiąc... nic. Samobiczowanie się nie ma zalet. Umieszczone w
centrum Twojej strefy komfortu, daje poczucie, że troszczysz się o swój
rozwój. Tyle że to poczucie jest złudne, niszczące, w rzeczywistości
ogranicza Twój wzrost. Nie pozwala Ci rozkwitnąć. Zaprzestań więc
natychmiast samobiczowania się i wreszcie siebie zaakceptuj.
Jak to
zrobić? Najszybciej z tą książką. Pomoże Ci ona przestać wywierać na
siebie presję, porzucić lęk przed porażką, spojrzeć wreszcie na siebie
kochającymi oczami i rozpocząć kolejny etap w życiu.
Etap prawdziwej, satysfakcjonującej zmiany.”
Uważam,
że jest to dobra i wartościowa książka ale dla osób, które nie
akceptują samych siebie. Sam poradnik zawiera dużo wyjaśnień, powodów,
rozwiązań jak i wiedzy.
Przyznaję, czasem czytając odpływałam
myślami, na czym parę razy się złapałam. Myślę, że głównym powodem jest
to, że ja po prostu siebie zaakceptowałam już dawno. Jest to również
coś, nad czym sama pracuję od bardzo dawna, a książka utwierdziła mnie w
tym przekonaniu jeszcze bardziej.
Książkę czyta się lekko oraz
szybko. Poradnik (bo tak uważam, że można go nazwać), skupia się na
przemawianiu do nas, co mi się podobało. Stymuluje wyobraźnię,
odkrywając w nas różne emocje. Zagląda również w głąb nas, co daje czas
do namysłu i refleksji na swój temat. Bardzo się ciesze, że miałam
okazje przeczytać książkę. Głównie też dlatego, że pozwoliła mi
zrozumieć, że ja siebie już akceptuję.
Dziękuję wydawnictwu Editio za egzemplarz do recenzji.
Joanna Potój
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz