wtorek, 9 sierpnia 2022

Recenzja: Weronika Tomala "Jakby jutra miało nie być"

Jakby jutra miało nie być” jest nowością autorki Weroniki Tomali.

„Miłość, potajemne spotkania, obsesja. Czy prawdziwe uczucie ma szansę przetrwać, kiedy wokół czai się zło?

Niewielką miejscowość, w której wszyscy się znają, obiega wiadomość o powrocie z zagranicznej misji Adama Wejchera, młodego żołnierza. Adam ma za sobą trudną przeszłość – kiedy jego żona popełniła samobójstwo, wielu podejrzewało go o dokonanie morderstwa.

Przystojnego żołnierza ma na oku pewna siebie Malwina. Jednak wypadki nie układają się po jej myśli i rozżalona skarży się siostrze, łagodnej Oliwii. Ta postanawia zainterweniować i spotyka się z mężczyzną, by bez ogródek powiedzieć mu, co o nim myśli. Konfrontacja przynosi zaskakujący skutek. Adam i Oliwia odkrywają, że nie są tacy, za jakich na początku się mieli, a wzajemne uprzedzenia to najmniejsza z przeszkód, jaka pojawi się na ich drodze.”

Pióro autorki nie jest mi obce. Poznałam je już jakiś czas temu czytając książkę „Włoska miłość”, która wtedy bardzo mi przypadła do gustu. Jak było w tym przypadku? Podobnie!

Książkę czytałam z zapartym tchem, nie mogąc się oderwać. Mamy tutaj historię dwóch sióstr, które mieszkają w małym miasteczku, zatem plotki szybko się rozchodzą, a tajemniczy Adam, który wraca z misji z Afganistanu staje się obiektem westchnień obu sióstr.

Historia jest dla mnie wyjątkowa dzięki oryginalności i spotkaniu z wątkami, które nie często mam okazje czytać. Opisy sa barwne, nasycone emocjami, a bohaterzy wykreowani w fantastyczny sposób. Fabuła od początku mnie wciągnęła, zresztą samo pióro autorki właśnie takie jest. Z całego serca polecam książkę!

Dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka za egzemplarz do recenzji.

 

Joanna Postój

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz