piątek, 19 sierpnia 2022

Recenzja: Diana Gabaldon "Podróżniczka"


Kolejny tom za mną czyli o tym, jak zagłębiam się w pogmatwaną czasowo historię Claire autorstwa Diany Gabaldon. Tom trzeci pod tytułem "Podróżniczka" wydany oczywiście przez wydawnictwo 'Świat Książki', to jak dla mnie kolejna podróż po kartach pełnych przygód. A nie ukrywajmy, trochę tych stron jest.

Pierwsza część książki opowiada o tym, co działo się przez 20 lat spędzonych bez ukochanej osoby zarówno u Claire jak i u Jamiego. Dowiadujemy się o tym jak Claire została lekarzem - chirurgiem, oraz jak w małżenstwie z Frankiem, ktorego nie kochala, wychowywała Brie. Jamie natomiast przetrwał krwawe powstanie w Szkocji i wydostal się na wolność po 7 latach w uwięzi. Autorka zmienia narrację z pierwszoplanowej Claire na trzecioplanową, opisującą dzieje pozostałych bohaterów powieści. Dla niektórych może być to uciążliwe, dla mnie natomiast było to urozmaiceniem. Jak wiemy przemyśleń głównej bohaterki czasem można mieć dosyć więc fajnie czytało się coś zupełnie innego.

W dalszej części książki to właśnie córka Claire i Jamiego dociera do zapisków, które potwierdzają, że jej biologiczny ojciec przeżył masakrę pod Culloden i żyje pracując jako drukarz.
Claire wraca więc do tajemnych kamieni, a następnie przenosi się do Szkocji w czasach ukochanego. Jednak jak możemy się domyślić, czas odbił swoje piętno. Oboje są starsi i doświadczeni po różnych przeżyciach, gorszych czy lepszych. Na nowo uczą się sobie ufać.
Razem też w ciągu ich dalszych przygód trafiają na statek, którym dopływają do nowego świata - na wyspy Karaibskie.

Tom trzeci zdecydowanie ograniczył ilość polityki i historii w treści co dla tych, którym ciężko było przebrnąć przez "Uwiezioną w bursztynie" będzie na pewno wartością dodatnią. Radzę się jednak przygotować na to, że najpierw będziecie musieli przebrnąć przez rozterki dwójki kochanków pogrążonych w żałobie.

Mnie osobiście powieść się zarówno podoba jak i nie. Fajnie, że dużo się dzieje, aczkolwiek zmieniło się moje postrzeganie Jamiego, który do tej pory był dla mnie uosobieniem prawości i sprawiedliwości. Nie przekonuje mnie do siebie również Breanna, która definitywnie jest rozkapryszoną córeczką swojego przyszywanego tatusia i za wszystko obwinia Claire.

Już wkrótce kolejna recenzja - "Jesienne werble". Każdy kolejny tom przynosi więcej stron i coraz więcej przygód więc mam nadzieję, że z nami zostaniecie do końca serii, a jeżeli jesteście fanami to już wiecie, że autorka potwierdziła 9 tom, który ukaże się we wrześniu!

Do zobaczenia wkrótce!

Agata Roszak

Książka otrzymana we współpracy z wydawnictwem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz