źródło: audioteka |
Autor, którego miałam przyjemność poznać na Targach Grozy i Fantastyki w Łodzi, a nawet przeprowadzić z nim wywiad jest raczej rozpoznawalny. Ponadto od kilku miesięcy obserwuje go na TikToku i widzę, jak bardzo ludzie zgromadzeni wokół Bartłomieja doceniają "Zwiastunkę", ale również podejście, humor i chęć dzielenia się pisarstwem z innymi. Dlatego gdy pojawiła się możliwość przesłuchania audiobooka "Zwiastunki" bez wahania zaczęłam podążać śladami Oli.
Ola, Ola... patrząc na nią widzę
te dziewczyny, z którymi bałam się w gimnazjum kumplować, aby nie dostać
"w pysk za darmo". Zadziorne dziewczyny, u których odwaga balansuje na
granicy głupoty i odwrotnie, noszące wyróżniające je, "punkowe" ubrania
to nic nowego dla kogoś, kto wychował się w Jarocinie, miasteczku
otoczonym nimbem festiwalu punk rockowego. Ale Ola niesie ze sobą bardzo
ciężki bagaż trudnej historii rodzinnej i emocji, które wszyscy w swych
latach nastoletnich odczuwaliśmy. Pewnego dnia Ola ze znajomymi wybiera
się na wagary do innej miejscowości, gdzie, w formie zakładu z
koleżanką, spłata niemiłego psikusa pewnej uroczej blondynce. Później
rozpocznie się proces, na który z początku oporna, buntownicza natura
Oli przez jakiś czas będzie pozwalać. Przez jakiś czas.
Bartłomiej Sztobryn w "Zwiastunce" porusza bardzo trudne tematy - rodziców alkoholików i przemocy w rodzinie, biedy, głodu, bezdomności, ale również nie boi się mówić o problemach nastolatków, takich, o których głośno nie mówią sami zainteresowani. Postać Oli jest napisana tak doskonale, że sama czułam, jak wracają do mnie wspomnienia z lat nastoletnich, często niekoniecznie te dobre. Jednak najważniejszym problemem w "Zwiastunce" jest ukazanie, jak funkcjonuje sekta, do czego są zdolni jej członkowie, a przede wszystkim ci, którzy nią zarządzają. Do tego wszystkiego Bartłomiej dodaje szczyptę fantasy, dzięki czemu historia Oli jest niebanalna i wciągająca, a jednocześnie dramatyczna.
Już
po drugim rozdziale zapytałam autora, czemu wydał książkę sam. Jak
wielkim zaskoczeniem było dla mnie, gdy powiedział, że tak chciał i
nawet nie wysyłał propozycji do wydawnictw. Spytałam, gdyż po drugim już
rozdziale wiedziałam, że którekolwiek wydawnictwo by odrzuciło
"Zwiastunkę", byłby to strzał w kolano. Styl pisania Bartłomieja jest
soczysty, opisy wyraziste i słowa oddziałują na waszą wyobraźnię tak
bardzo, że w głowie macie film z ligi tych najbardziej kasowych,
hollywoodzkich produkcji z za*ebistymi efektami specjalnymi.
Jednocześnie to jest książka młodzieżowa, którą ja chciałabym przeczytać
te 15 lat temu (tak, stara jestem, trudno). Dodatkowo, lektorka, która
czyta "Zwiastunkę" ma idealnie mroczny, lekko ochrypnięty głos, dzięki
czemu doskonale oddaje klimat powieści.
Dostałam
info, że "Zwiastunka" będzie dodrukowana, zatem kupię nie tylko
"Zwiastunkę", ale i kolejną książkę Bartłomieja. Rzadko trafiam na
naprawdę dobre książki młodzieżowe, a tą chce mieć w swojej kolekcji, by
za parę lat wręczyć ją swoim dzieciom. Ja tymczasem nalegam, aby
Bartłomiej napisał kontynuację "Zwiastunki", bo potrzebuję wiedzy na
temat dalszych losów Oli...a może Gabrieli?
Monika Banaszyńska
Audiobook otrzymany w ramach współpracy z autorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz