poniedziałek, 14 marca 2022

Recenzja: Łukasz Czarnecki "Apostata"

"Apostata" jest dziełem na szerszą skalę spod pióra Łukasza Czarneckiego. Chociaż nazwisko nie jest dość znane szerszej publice to na pewno nie jest obce czytelnikom "Nowej Fantastyki". Ponadto historyk i badacz dziejów Azji Wschodniej.

Książka w lekturze i odbiorze nie należy do najprostszych. Nie jest to lekka pozycja, wręcz przeciwnie jeśli czytelnik chce dokładnie zrozumieć dziejącą się fabułę musi się dobrze skupić. Więc jeśli szukacie lekkiej poczytajki dla zabicia czasu to zdecydowanie nie jest to "Apostata". Jednak, jeśli lubicie lektury wymagające większej uwagi to gorąco polecam. Na pewno się nie zawiedziecie.

Cała akcja skupia się na śledztwie, które prowadzi przez Arthura Wellingtona. Jest on policjantem i zarazem członkiem jednostki, która zajmuje się okultyzmem i nadzwyczajnymi zdarzeniami. Zostaje on wezwany do zbadania tajemniczego i rytualnego morderstwa. Od tego momentu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Ludzie, którzy nigdy nie byli zdolni do morderstwa je popełniają. Zdarzają się nawet przypadki masowych samobójstw przez osoby, których by o to nie podejrzewano.

Nie jest to klasyczna fantastyka, znajdziecie tutaj elementy kryminału jak i grozy. Jeśli ktoś chce spróbować czegoś zgoła innego to na pewno "Apostata" jest taką lekturą. Znajdziecie tutaj nawet wątek polityczny. Także naprawdę literacki miszmasz. Mimo tak dużej ilości elementów składowych książkę czyta się przyjemnie i nie sprawia wrażenia przesadzonej. Wszystko jest idealnie wyważone.

Autor tworząc "Apostatę" dał czytelnikowi poznać zupełnie nowy świat. Dodatkowo książka zawiera liczne fragmenty z pamiętnika kapitana, fragment reportażu "Życie wśród Yorytów" czy wycinki z gazet. Każdy z tekstów został odpowiednio oprawiony dzięki czemu sprawia wrażenie jakby te teksty były prawdziwe a nie tylko składowa tekstu. Brawo.

Egzemplarz został wydany w bardzo staranny sposób i dopieszczony pod każdym kątem. Czytelnik ma możliwość przyjrzeć się mapie, która pozwala podczas lektury rozeznać się w otoczeniu.

Uwagę przykuwa okładka, która nie jest typowa. Nie znajdziemy na okładce ani tytułu ani imienia nazwiska. Jedynie na grzbiecie, więc jest to nietypowy zabieg a grafika mocno przykuwa uwagę. Brawo Insignis pod tym kątem wykonaliście kawał dobrej roboty.



Książka otrzymana w ramach współpracy z wydawnictwem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz