"Zuzanna i Adam to para, jakich wiele. Mieszkają w niewielkim miasteczku nad jeziorem i pracują w tym samym gabinecie stomatologicznym. Żyją z dnia na dzień. Pewnego dnia dzieje się jednak coś strasznego. Po tragicznym wypadku muszą podjąć decyzję, która na zawsze zmieni ich życie. Kolejne dni są koszmarem. Wyrzuty sumienia nie dają im żyć, a ich codzienność zamienia się w piekło.
Do tego ktoś wie, co zrobili i zaczyna ich szantażować. chce, by zapłacili za swój błąd.
Pewnego dnia Adam znika. Zuzanna wie jedno, musi zrobić wszystko, by go odnaleźć.”
Zrobiliśmy coś złego to opowieść o tym, jak jedna zła decyzja może zniszczyć całe życie. To opowieść o obsesyjnej miłości i zemście. O przeszłości, która nie pozwala o sobie zapomnieć.
Już na początku książki widać, że rozdziały zostały napisane od strony dwóch bohaterek - Zuzanny i Wiolety. Poznajmy ich losy z przeszłości, których konsekwencje ciagnęly się aż do dzisiaj.
Główną rolę w życiu tych kobiet odgrywa jeden mężczyzna - Adam.
Szczerze? Mam mieszane uczucia odnośnie książki. Wątek i fabuła wydawały się dla mnie ciekawe ale nie do końca pasowało mi tempo akcji - które jest zabójczo wolne bo po ponad 220 stronach zaczyna się dopiero cokolwiek bardziej logicznego w kierunku tytułu jak i wydarzeń z początku książki dziać.
Przyznaję, był wątek od którego nie mogłam się oderwać i byłam ciekawa kto za tym wszystkim stoi. Jednak moje podejrzenia trafiły w inna osobę a ja czułam się jednak rozczarowana bo na dobra sprawę, to było oczywiste od początku.
Dialogi i opisy autorka poprowadziła w sympatyczny sposób. Jej pióro pisarskie jest już w jakimś stopniu wypracowane i lekkie do czytania. Autorka poruszyła również ważne tematy a o których się nie zawsze rozmawia.
Dokładną recenzję i opinię zostawię w waszych rękach. Niestety mi nie do końca spasowała książka a oczekiwań również nie spełniła.
Joanna Postój
Książka otrzymana w ramach współpracy z wydawnictwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz