piątek, 18 marca 2022

Recenzja: Natalia Krupska "Vege lunch box"

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Pascal w moje ręce trafiła książka autorstwa Natalii Krupskiej "Vege lunchbox". Jest kolejna książka kucharska autorki.

Gdy tylko zobaczyłam ten tytuł wiedziałam, że muszę go mieć. Chociaż nie jestem weganką to w takich pozycjach znajduję dużo ciekawych pomysłów i zamienników dla mojego młodszego synka. Jest on alergikiem i głównie szukam dań i deserów z zamiennikiem mleka krowiego. Zauważyłam, że właśnie w tego typu publikacjach można znaleźć dużo ciekawych i pysznych dań.

Ten egzemplarz składa się z wielu prostych w przygotowaniu dań, które można przygotować w bardzo szybki sposób. Dzięki czemu z miłą chęcią się z nimi zapoznałam. 

Początek książki to wprowadzenie ( krótka notka na temat samej autorki, odnośnie weganizmu w jej życiu jak i tego jak istotna jest prawidłowa dieta oraz z czym wiąże się nieprawidłowo zaplanowana).

Później czytelnik może spotkać się z radami autorki odnośnie planowania zakupów jak, przechowywania warzyw i owoców oraz walorów planowania posiłków. Chociaż wszystko jest dla ludzi to jednak zwraca uwagę by jednak uważać na to czego i ile się dodaje do swojego jadłospisu. Mnie zaciekawiła kwestia o której wyżej wspomniałam a mianowicie przechowywanie. Chociaż część pamiętam z czasów szkolnych ( jestem z zawodu technikiem żywienia) to zawsze warto sobie pewną wiedzę odświeżyć a osoby, które tego nie wiedzą moja swoją wiedzę poszerzyć.

Druga rzecz, która rzuciła mi się mocno w oczy to lista zamienników, zwłaszcza w przypadku alergików, dzięki czemu będzie można bezpiecznie użyć innej opcji. Mamy tutaj listę mąk bezglutenowych, zamienniki cukru, jajek, tłuszczy oraz nabiału. Ta ostatnia lista w moim przypadku wydała się najbardziej istotna. Dowiedziałam się o roślinnych zamiennikach śmietany szkoda, że nie było tutaj wzmianki o opcji, którą można by użyć w cukiernictwie. O ile taka istnieje.

Bardzo lubię gdy książki kucharskie zawierają istotne informacje od stopnia trudności po informacje o ewentualnych alergenach. Tutaj nie znajdziemy wzmianki o nabiale ze względu na weganizm ale pojawiają się informacje odnośnie braku glutenu, który jest utrapieniem u wielu osób chorujących na celiakię. Także brawo, to na pewno jest duże ułatwienie dla takich osób zwłaszcza, że taka dieta w moim odczuciu jest ciężka pod kątem planowania, ze względu na wszechobecny gluten zwłaszcza żywności przetworzonej.

Nie lubię książek kucharskich w których są same suche przepisy, które nie pokazują jak prezentuje się efekt końcowy dania. Lubię je przeglądać i bądźmy szczerzy w większości jesteśmy wzrokowcami i jeśli czegoś nie widzimy to często ciężko to sobie wyobrazić zwłaszcza jeśli się tego nigdy nie widziało. Tak samo jest z kuchnią ciężko odwzorować danie z przepisu bez wiedzy jako ono powinno wyglądać. W każdym razie w niektórych przypadkach nowych dań. Tutaj każdy przepis został zaopatrzony w przepiękną grafikę i do tego strony są śliskie i sprawiają wrażenie odpornych na częste użytkowanie. 

Znalazłam tutaj kilka dań, które szczególnie przykuły moja uwagę zwłaszcza pewien krem, którym będę mogła zastąpić wszystkim znany krem do naleśników i nie tylko. Ponadto znajdziemy tutaj przepis na chlebek bananowy, chipsy z ciecierzycy czy sałatka grecka z wegańską fetą. Niestety jest tutaj dużo składników ciężko dostępnych w mniejszych miejscowościach. Jednak z tym trzeba się liczyć ale z pomocą przychodzą internetowe sklepy. Wystarczy chcieć. 


Książka otrzymana w ramach współpracy z wydawnictwem.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz