piątek, 18 marca 2022

Recenzja: Julia Quinn " Bridgertonowie. Ktoś mnie pokochał"

Kolejny raz mam przyjemność spotkać się z rodziną Bridgertonów. Rodziny, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Mija rok od ostatnich wydarzeń i rozpoczyna się nowy sezon wśród brytyjskiej arystokracji. Ponownie rozpocznie się czas na poszukiwania przez młode damy idealnego męża jak i przez mężczyzn poszukiwania idealnej żony. 

Tym razem poznajemy bliżej najstarszego z Bridgertonów a mianowicie Anthonego, który podczas tego sezonu postanawia się ustatkować i przedłużyć ród o swojego męskiego potomka. Do poszukiwań podchodzi bardzo praktycznie. Nie szuka miłości jedynie kobiety, która będzie spełniać jego standardy. Za namową postanawia poślubić Edwinę nawet jej nie widząc kierując się tylko opiniami. Jednak ja przeszkodzie staje mu jej siostra, która nie pozwoli siostrze wyjść na mężczyznę, który nie będzie jej m.in szanował i nie będzie rozpusntikiem. Natomiast Anthony jest przedstawicielem tej drugiej grupy co spotyka się z ostra reakcja starszej siostry.

Tym razem spotykamy się z nieco odmienną relacją niż w pierwszym tomie. Tutaj nie od razu tej chemii między głównymi bohaterami oraz jest wyraźna różnica jeśli chodzi o majętność. Dziewczyna nie należy do bogatej rodziny przez co debiutuje później niż powinna i uważana może być wśród brytyjskiej arystokracji za starą pannę. Jednak jest kobietą pewna siebie, która nie planuje zamążpójścia chyba, że będzie to konieczne. 

Wraz z toczącą się akcja atmosfera się zagęszcza i relacja między obojgiem robi się coraz bardziej napięta. Oboje starają się wyprzeć z myśli to co między nimi zaczyna się rodzić. Aż do czasu. Tylko co wtedy?

Julia Quinn tworzy cykl, który czyta się przyjemnie dzięki czemu czytelniczka ( a może i czytelnik również ) ma przyjemność przenieść się epoki georgianskiej. Jest to coś surrealistycznego dzięki czemu wszystko zyskuje aurę tajemniczości. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz