środa, 12 stycznia 2022

Gra: Michał Gołkowski "Gra fabularna SibirPunk"

Gra fabularna SibirPunk Michała Gołkowskiego.

Zbierałem się do recenzji tej gry dość opieszale co było dużym błędem z mojej strony i czego już żałuje pisząc ten tekst.

Na szybko kim jest autor i dlaczego mega inteligentnym gościem z ciętym humorem i bezbłędnym mózgiem matrioszką w swojej głowie.

Jako dzieciak będąc synem konsula razem z synami innych konsulów rozwiązywał problemy swoich rodziców, szpiegując i wykradając tajne akta z placówek dyplomatycznych. Później mając 9 lat poznał jednego z braci Strugackich, którzy to wydali na swiat tajne dzieło opisujące katastrofę w Czarnobylu, czyli STALKERa. Jest również tłumaczem symultanicznym, czyli na ważnych spotkaniach siedzi w budce i jednym uchem słucha tekstu, a drugą ręka gra na kompie w TOMB RAIDER- serio!!

Nie przyjęli go na Harvard i chciał się zemścić, wiec zaczął pisać. W tymże akcie zemsty nad wschodnia Europą i kolegami dyplomatami popełnił kilka książek.

Później do drzwi jego stalowego bunkra zapukali kolesie od planszówek, on zgarnął mnóstwo rubli i dalej może tłumaczyć symultanicznie.

A teraz tan na serio.

Wszystko co napisałem wyżej to prawda, no może z tym Harvardem poleciałem na grubo, bo tam akurat nie dawali punktów za tyle języków, którymi włada Michał.

Wywołany Michał Gołkowski napisał kilkanaście książek, opowiadań i tłumaczeń, ale żeby nie zabierać wam czasu skupię się na świecie książkowym z którego zrodził się SibirPunk.

Jest 21 grudnia 2021 roku.

Wychodzę właśnie z pracy w warszawskim Mordorze u wsiadam do Toyoty Prius, kierowca z UBERa o wschodnich rysach twarzy odpala swoją składankę rusorapsów, a ja zamykając oczy dalej jestem w świecie fabryk, drogocennych złóż, produkcji i niezliczonych bogactw, gdzieś pomiędzy kapitalistycznym zachodem, a mitycznym krajem kwitnącej wiśni- moje myśli lądują w Nowosybirsku kilkanaście lat do przodu- tak mówią pierwsze strony tej książkogry.

Świat się grubo przetasował, ale mi to pachnie jakoś znajomo.

Dlaczego? Bo sam nie wiem czy to jest gra czy książka?

Dlaczego? Bo nie ma tutaj plansz.

Dlaczego? Bo jest to w zasadzie gruba instrukcja obsługi i nic więcej.

Dlaczego? Bo Twoja wyobraźnia jest kluczem NEO.

Dlaczego NEO? Czekaj, wróć!

Tak już poprawia.

Bo twoja wyobraźnia jest tutaj kluczem Mistrzu Gry!!! Do wytłumaczenie tej nazwy posłużę się cytatem z Wiedźminowi Gry wyobraźni.

„Mistrz Gry to osoba prowadząca rozgrywkę. Scenarzysta, reżyser i opowiadacz, człowiek będący oczami i uszami graczy. To on opisuje świat, który widzą bohaterowie. On też odpowiada na pytania dotyczące wszelkich konsekwencji ich poczynań. Jest jakby książką, w której pojawiają się obrazy, głosy, postacie spotykane przez bohaterów. Przez moment musi odgrywać wszystkie osoby i zwierzęta

A naprawdę jest co opisywać.

Pomożesz Witii, Nikolce,Szarej i Saszy przedostać się przez blokowiska, rejony, gangi i brygady, aż na sam szczyt wierchuszki?

Żeby tego dokonać musisz zmierzyć się z pochodzeniem, indywidualnymi cechami, umiejętnościami, rysami i sznytami. Serio jest tego mnóstwo. Takiego wyboru cech postaci nie widziałem czasami w grach komputerowych.

To co znajdziecie w tej grze jest obłędne. Od świata pisanego zasadami, aż po rysunki- to wszystko ma dać wam zastrzyk inspiracji do swojego kreowania gry.

Czy podejmiecie to wyzwanie?

Ostrzegam nie jest łatwo. Sam liznąłem trochę świata gier planszowych, ale takiej rozgrywki nie prowadziłem. Nie jest to gra dla nowicjuszy i może sprawiać swym rozbudowaniem nie lada kłopot.

W najbliższym czasie planuje zderzyć tą grę z osobą, która zjadła zęby na planszówkach

Ocena 9/10; trudność 15/10; umiejetność nauki rosyjskiego 102/10

Grafiki, oesu grafiki są taaaaaaakie piękne. Chyba ktoś komuś podkradł grafików z Fabryki Słów :)



Maciej Kucab



Gra otrzymana w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem Rebel.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz