czwartek, 4 listopada 2021

Recenzja: Opracowanie zbiorowe " Nowe przygody Kubusia Puchatka"

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Znak, miałam przyjemność przeczytać "Nowe przygody Kubusia Puchatka".

Chyba nie ma wśród nas osoby, która nie czytała przygód misia lubującego się w małym co nieco.  Jest to chyba jeden z najsłynniejszych misiów w literaturze.

Książka podzielona jest na cztery rozdziały/opowiadania.  Każdy dotyczy innej pory roku. Jest to swego rodzaju hołd dla Kubusia Puchatka i jego autora z okazji 90 urodzin głównego bohatera. Obchodzi je 6 października 2016, i wtedy książka miała swoją oficjalną premierę ( obecnie miś kończy już 95lat).

Została napisana przez czterech autorów.

Paul Bright, autor książek dla dzieci , który swoją opowieść zainspirował się okładka łacińskiego wydania o przygodach Kubusia.

Brian Sibley, autor wielu zakulisowych historii znanych filmów i bajek.

Jeanne Willis, autorka książek dla dzieci.

Kate Saunders, pisarka, aktorka i dziennikarka.

Cztery różne opowieści, które wywołują u mnie uśmiech na twarzy i pozwalają wybrać się w sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa. Wtedy to Kubuś był jedną z moich ulubionych postaci. Posiadałam nawet swojego pluszowego miłośnika miodku. Teraz jako matka dwójki wspaniałych chłopców miałam przyjemność przybliżyć postać Kubusia Puchatka własnym pociechom. Tak jak myślałam im również przypadła do gustu.


W każdym z opowiadań nie zabrakło klasycznego humoru znanego tylko z Kubusia Puchatka i jego zdolności do przekręcania słów. Przyznam, że sama nie raz zaśmiałam się podczas czytania.  Zdecydowanie jest to lektura ponadczasowa. Chyba śmiało można powiedzieć, że to podstawa każdej dziecięcej biblioteczki.

Nie będę Wam streszczac opowiadań, aby nie odebrać przyjemności z lektury.  Jednak nie zabraknie tam nic co znacie z opowieści o misiu.

Książka została zaopatrzona w przepiękne ilustracje. Bez wymyślnych kombinacji komputerowych. Oddają w stu procentach klimat całej książki.  Otwierając ją pierwsze co rzuca się w  oczy to mapa Stumilowego Lasu w wersji rysunkowej. Dla mnie to majstersztyk. Do tego książka została wydana w twardej oprawie , dzięki czemu wytrzyma wielkokrotne użytkowanie. Ponadto dodaje książce dodatkowego uroku. To co zwróciło jeszcze  moją uwagę to grubość papieru użytego do druku.  Jest grubszy niż w większości klasycznych książek. Jak wiadomo dzieci uwielbiają szybko i niezdarnie kartkować strony. Dzięki takiemu a nie innemu wyborowi wiem, że kartki wytrzymają wielkokrotne przeglądanie. Można powiedzieć, że ksiaka została dopieszczona pod każdym kątem. Od ilustracji po grubość papieru na okładce kończąc. 

Książka ponadto  została zaopatrzona w krótkie wzmianki o samych autorach opowiadań.  Można tam przeczytać skąd czerpali inspiracje do swoich historii.

Jest to wspaniały zbiór kilku opowiadań w sam raz na jesienne i zimowe wieczory czy lekturę przed snem. Widząc reakcję moich dzieci, jestem pewna że książka skradła ich serca i na pewno nie raz wrócimy do Stumilowego Lasu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz