„Christopher Berry-Dee, brytyjski kryminolog i autor bestsellerów o seryjnych zabójcach, tym razem analizuje psychikę, motywy i metody działania stalkerów. Przez wiele lat prowadził wywiady z osławionymi seryjnymi mordercami przebywającymi w więzieniach i nie ma sobie równych jako autor wstrząsających studiów na temat zbrodniarzy, którzy często przez wiele lat chodzą wśród nas nierozpoznani. Zabójstwo to jedynie finał – zanim zaatakują, stalkerzy potrafią tygodniami śledzić czy nawiązywać kontakty z niczego niepodejrzewającymi ofiarami. Posługują się wieloma rodzajami kamuflażu i są w stanie wprowadzić w błąd najbardziej spostrzegawcze osoby. Ich mentalność podsumował Ted Bundy: „Chcę być panem życia i śmierci […]. Czy śmierć jednej osoby ma jakiekolwiek znaczenie?”. Horror może być bliżej niż sądzicie” opis wydawcy
„Rozmowy z seryjnymi mordercami. Stalkerzy” to książka będąca wynikiem wielu rozmów i badań autora, który rozmawiając z mordercami chce poznać i analizować ich umysły, motywy i metody działania. Tym razem na tapetę poszli stalkerzy, dla których samo morderstwo jest jedynie finałem, wisienką na torcie – tutaj licz się śledzenie, obserwacja, podglądactwo…. Całość jest naprawdę bardzo wnikliwa i analityczna, a poza umysłami zabójców autor dostrzega również ofiary i ich umysły. Książka jest napisana w naprawdę wciągający, zrozumiały, ale jednocześnie bardzo analityczny sposób, co sprawia, że pozycję się wręcz pochłania jednym tchem. Osobiście uważam, że niektóre (jak nie wszystkie) te historię są nieco przerażające, przez co nie jest to lektura dla wszystkich – przynajmniej moim zdaniem, ale miłośników kryminału zdecydowanie ukontentuje. Jedynie czego mi brakowało to transkrypcji realnych rozmów z owymi mordercami, a nie tylko opisów ich sposobów działania czy spotkań z nimi. Widocznie nie można mieć wszystkiego.
„Rozmowy z seryjnymi mordercami. Stalkerzy” to książka zdecydowanie warta przeczytania, osobiście chętnie przeczytam inne książki autora. Tak jak już wspominałam – książka nie jest na wszystkie nerwy. Jak ktoś jest wyjątkowo wrażliwy i nie gustuje w kryminałach czy opisach zbrodni – lepiej odpuścić. Jednak dla miłośników kryminału ta pozycja zdecydowanie może przypaść do gusty.
Joanna Hadzik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz