środa, 20 lipca 2022

Recenzja: "Miłość, śmierć i roboty. Oficjalna antologia."

Opowiadania, to co lubię najbardziej…

Brałem tą książkę na tapet bez większego zastanowienia, ponieważ wiem, że jest ona antologią, czyli papierowym wydaniem Netflixowego serialu o tym samym tytule. Twórcą serialu jest Tim Miller ( gość od efektów specjalnych i reżyserii Deadpoola i Terminator Dark Fate ) oraz David Fincher (zaczynający od reklam i teledysków dla Madonny, George’a Michaela i Michaela Jacksona, a kończący na Zodiaku, Alien 3 oraz Zaginionej dziewczynie). Firmą matką jest korporacja Netflix, czyli garażowy biznes z 1998 roku polegajacy na wypożyczaniu płyt DVD ( oj pamiętamy te słodkie czasy VHS w Polsce ), który przetransformował się w wielkiego konkurenta zwyczajnej telewizji.

  Samo podejscie do serialu było dość przypadkowe. Ot, któregoś wieczoru włączyłem odcinek nr 1, bo ktoś polecał to na Facebooku czy też Instargamie. 17 minut dziwnej turniejowej historii z całkiem dobrym straszydłem. No ok, teraz odcinek nr 2, który jest niejakim wytłumaczeniem i wprowadzeniem w świat po upadku ludzkości. Ten też poszedł bez większego aplauzu, ale już to, co zadziało się w odcinku numer 3 wyrwało mnie z butów. Obłędna mieszanina kolorów, specyficznej kreski, klisz i zaskoczenia. Kolory i kontury tak wyraźne, że momentami głowiłem się czy to faktycznie animacja. Takie momenty zastanowienia miałem jeszcze w kilku odcinkach. Odlot niczym piloci w najnowszej części Top Gun! 

Wszyscy wiemy, że trafiacie na tą książkę bo obejrzeliscie serial, a jeżeli nie to naprawdę jest co nadrabiać. W samej antologii mamy umieszczony sezon pierwszy, więc zacieram ręce na kolejne wydanie. 

Opowiadania są mocno zróżnicowane. Antologia zawiera teksty około dziesięciu autorów i są one utrzymane w sinusoidalnym tonie – od komedii po horror. Akcja tych opowiadań ma miejsca w kompletnie innych miejscach, które pozornie mogą wydawać się dla nas znajome, ale nie są. Raz jest to coś na wzór Afganistanu, raz Neo Seul, przedmieścia małego miasteczka w USA, a może i pustynia w Arizonie. 

Swego czasu polowałem na książkowe wydania filmów, bo często właśnie papier był pierwszy, a ja miałem olbrzymia frajdę z porównywania książka- film. Polecam, bo można zobaczyć jak z bardzo słabej książki zrobić świetny i Oscarowy film- Forest Gump, ale i świetny tekst przełożyć na świetny film- “Skazani na Shawshank”. Nie rozmawiamy tutaj o konkursie “Władca…” i “Hobbit…” bo to temat na licencjat na polonistyce :)

 W moim przypadku jedna forma jest śmiałym dopełnieniem drugiej. Jednakże niemal każdy czytelnik zgodzi się z tym, że obraz nie jest wstanie oddać tego wszystkiego co daje nam słowo pisane. Dlatego jako czytelnik tej antologii miałem przyjemność wejscia głębiej w niektóre historie i wykorzystania najlepszej aplikacji świata stworzonej przez matkę naturę- wyobraźni. 

Stylistycznie nie można mieć zastrzeżeń do większości opowiadań i każdy znajdzie tutaj lepsze oraz gorsze teksty- takie prawo zbiorów opowiadań. Osobiste odczucia to jest klucz, a że zmierzamy do wielkiego finału to wskażę wam top 3 tego sezonu/ wydania. 

  1. Za szczeliną Orła- fantastyczna historia z suspensem

  2. Nieśmiertelna sztuka- piękno leży w prostocie

  3. Udanych łowów- tradycja kontra nowoczesność

Jednak z pozoru błaha historia czasami mnie nawiedza- Rybia noc. Bardzo bardzo lubię za kolory i decyzje. 

8,5/10

 

Maciej Kucab

 

Książka otrzymana w ramach współpracy z wydawnictwem. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz