Po
latach przerwy wierni czytelnicy książek wydawnictwa Moondrive mogą się
cieszyć. Dlaczego? Ponieważ po długiej przerwie wrócili na rynek
wydawniczy i to z przytupem.
Chociaż
wydawnictwo utraciło prawa wydawnicze do części serii, postanowili
jednak wydać wznowienie w nowej szacie graficznej zaznaczając, że
przymierzają się do publikacji zagranicznych nowości.
Od
pierwszego wydania "7 razy dziś" w Polsce minęło prawie 10 lat.
Przyznam, że z ogromną przyjemnością wróciłam do lektury książki, którą
czytałam dość dawno. Byłam ciekawa jak ona na mnie wpłynie po latach i
jakie będą moje odczucia.
Chociaż jestem już
dorosłą kobietą to lubię czytać historie o młodzieńczych miłostkach i
rozterkach. Zwłaszcza, że część z tych opowieści mimo upływu lat jest
nadal aktualnych, o ile nie bardziej brutalnych.
Tak
jak pewnie w dużej ilości szkół, zwłaszcza w USA, istnieje jasny
podział na osoby popularne, te mniej jak i te gnębione przez swoją
odmienność.
Główna bohaterka w wyniku wypadku
przeżywa ten sam dzień na nowo i nie ważne jakie podjęłaby działania,
ciągle kończy się tak samo lub gorzej. Zaczyna analizować całą swoją
przyjaźń czy jest ona szczera i prawdziwa. Ponadto odkrywa czym jest
prawdziwa miłość, że jej głównym wyznacznikiem nie jest popularność ani
uroda tylko coś zgoła innego.
Dodatkowo
spotykamy się tutaj z przemocą i agresją, która często towarzyszy młodym
ludziom w ich powolnych krokach w dorosłe życie. Ci popularni uczniowie
często zapatrzeni w swoje idealne życie nie raz niszczą je innym nie
zważając na uczucia oraz do czego może to doprowadzić. To jest straszne,
że kiedyś to właśnie takie osoby będą odpowiedzialne za nasz kraj. Nie
wiem czy chcę zobaczyć ich w roli rządzących.
Główna
bohaterka z dnia na dzień zmienia się coraz bardziej i zaczyna walczyć.
Chociaż wie,że ma tylko jeden dzień to nie poddaje się. Chce uratować
siebie i dziewczynę, którą przez lata gnębiła z koleżankami. Odkrywa
sekret swojej najbliższej przyjaciółki. Czy uratuje dziewczynę? Czy
sama przeżyje?
Jest to jedna z historii, która
łamie serce ale wiesz też, że jakby zakończyła się inaczej straciłaby na
wartości. Sama pochłonęłam ją w raptem jeden dzień co świadczy o tym z
jaką książką miałam do czynienia. Jeśli jesteś osobą wrażliwą to nie
zasiadaj do lektury bez opakowania chusteczek bo na pewno się przydadzą.
"7 razy dziś" to książka, która zafunduje ci długiego kaca książkowego i
rozbije ci serce na milion kawałków.
Co najciekawsze książka doczekała się swojej filmowej adaptacji "Zanim odejdę".
Książka otrzymana w ramach współpracy z wydawnictwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz