środa, 11 maja 2022

Recenzja: J.R.R. Tolkien "Niedokończone opowieści"

"Niedokończone opowieści" to jedno z tych dzieł Tolkiena, które są pozycją obowiązkową dla fanów mistrza, ze względu oczywiście na ogromną ilość wiedzy o uniwersum. Fanom nigdy dość, mimo że spod pióra mistrza już więcej nie wyjdą wspaniałe historie. Możemy jedynie eksperymentować z różnymi wydaniami i tłumaczeniami, co i ja zrobiłam. 

Jak dotąd posiadałam jedynie egzemplarze książek mistrza z wydawnictwa Amber, ale tym razem otrzymałam egzemplarz "Niedokończonych opowieści Śródziemia i Numenoru" od wydawnictwa Zysk. Pozwoliłam sobie porównać oba egzemplarze, jako że treść jest mi doskonale znana. 

Książka w wydaniu Zysku jest ciężkim, porządnym tomiszczem. Literki są drobne, aczkolwiek papier jest gruby, żółty i bardzo matowy, przez co czytanie nie jest męczące, a grubość kartek ucieszy koneserów porządnych wydań. Strona tytułowa jest ozdobiona pięknie wykaligrafowanym tengwarem (alfabet dla języków elfickich, różni się trochę dla quenyi i sindarinu, w polskiej wersji są dodane znaki). Blisko 100 stron to przypisy i wyjaśnienia. Książka jest rewelacyjnie wydana, wiele uwagi poświęcono na dopracowanie tej serii. Niestety, samo wydanie ma jeden, ogromny minus i nie jest nim tłumaczenie. Nie ma map! 

W edycji wydawnictwa Amber mierzymy się z białymi stronami bardzo cienkiego papieru i drobną czcionką. Strona tytułowa nie jest tak spektakularna, ale na końcu jest miła niespodzianka - do dyspozycji czytelników są 4 małe mapki. 

Tłumaczenie w obu książkach jest poprawne, aczkolwiek w wydaniu Zysku tłumaczenie wykonywały dwie panie: Paulina Braiter i Agnieszka Sylwanowicz. W tym duecie preferuję tę drugą pania, choć w tłumaczeniu Radosława Kota dla Amber tłumacz zachował bardziej tolkienowskie złożone konstrukcje zdań, które również mają swój urok. 

Wydanie Zysku jest piękne i porządne i w doskonałym stanie przetrwa długie lata, ale nie potrafię zrozumieć decyzji o niewłączeniu map. Rozległy i szczegółowy świat Tolkiena zdecydowanie warto opatrzyć mapami dla czytelnika, które znacznie ułatwiają poruszanie się wraz z fabułą. Polecam jednak to wydanie ze względu na wysoką jakość, więc jeśli lubicie przewracając stronę czuć porządną robotę, to bierzcie w ciemno! 


Monika Banaszyńska

Książka otrzymana w ramach współpracy z wydawnictwem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz