czwartek, 31 marca 2022

Recenzja: P.S. Herytiera "Start a fire. Runda druga."

Długo czekałam na kontynuację "Start a fire". Ponieważ, ze względu na dużą objętość książka musiała został podzielona na dwie części. Sam fakt, że ten tom ma aż 720 stron mówi dużo. 

Generalnie jest to trylogia ale ze względu na dużą ilość stron każda z części została podzielona na dwa tomy. W efekcie mamy aż sześć tomów!

Gdy zaczynałam czytać tom pierwszy spotkałam się z mieszanymi ocenami od skrajnie negatywnych bo te bardzo pozytywne. Bardzo mało było takich ocen pośrodku. Fakt książka opisuje bardzo toksyczna relację między głównymi bohaterami, która w realnym świecie nie miałaby prawa mieć miejsca. Przez co dla czytelnika staje się tak kusząca. Chociaż są to książki bardzo grube czyta się je w ekspresowym tempie. Jest to duży plus książek napisanych lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem. Fakt, nie brakuje tutaj zwrotów akcji, namiętnych scen jak i tych, które mimowolnie wywołują uśmiech na ustach. Autorka idealnie porusza się w gatunku new adult. 

Główna bohaterka powoli przechodzi wewnętrzną metamorfozę. Zaczyna się buntować i myśleć o tym jak ona sama chciałaby przeżyć życie. Dochodzi do wniosku, że nikt za nią życia nie przeżyje.  

Mimo ciągłych obietnic przed samą sobą, że to ostatni raz to i tak ciągle ulega mrocznemu urokowi Nathaniela. Chociaż wie, że ona nic dla niego nie znaczy to lgnie do niego jak ćma do światła. Mimo świadomości, że może spłonąć.

W tym tomie można odnieść wrażenie, że ich relacja wchodzi na wyższy poziom tylko co z tego wyniknie czy przetrwa burzę, która wisi w powietrzu i niedługo się rozpęta. Jeśli ktoś oczekuje, że w tym tomie wszystko się wyjaśni i będą żyli długo i szczęśliwie to jest w ogromnym błędzie. Będą pojawiać się kolejne niejasności, które spowodują całkowicie inny przebieg fabuły. 

Tak samo jak poprzedni tom przeczytałam w ekspresowym tempie. To już sama w sobie dobra recenzja skoro dla książki zarywa się noc. I przez to wszystko mam książkowego kaca i mam nadzieję, że editio red wyda dość szybko kolejny tom z resztą nie tylko kolejny ale cały cykl do końca.

Chociaż w odczuciu wielu osób autorka promuje toksyczne relacje międzyludzkie to są w ogromnym błędzie. To tak jakby sądzić autora thrillera czy horroru, przez pryzmat tego co pisze. Brzmi śmiesznie. Prawda? Książka to przede wszystkim fikcja, która ma zapewnić czytelnikowi świetna przygodę i oderwanie od rzeczywistości. Kasi to się udało i świat, który stworzyła wciągnął mnie i czuję się uzależniona.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz