niedziela, 3 października 2021

Recenzja: Ewa Kassala "Maria Magdalena"


Chciałabym zacząć od tego, że jest to powieść warta swojej uwagi. Główną bohaterką jest Maria - kobieta silna, inteligentna o mocnym charakterze. Autorka bardzo szczegółowo i solidnie wykreowała tą postać, co da się odczuć nie tylko przez wygląd ale również charakter. Pokazując historię młodej dziewczynki z lat dziecinnych aż po dorosłość, można bardziej wczuć się w postać. Ukazanie również jej codzienności (a zarazem odmienności zajęć i czasów w porównaniu z XXI wiekiem) zrobiło swoje pozytywne nastawienie na całość. 

W książce znajdziemy niebanalną fabułę, akcję i budujące napięcie. Jest to książka, którą czyta się lekko i przyjemnie a opisy jedynie nasycają ją całkowicie. Co było dla mnie najważniejsze? Nie nudziły! Oprócz ciekawej fabuły, znajdziemy przede wszystkim czystą naukę. Dlaczego? Książka została porządnie zagłębiona w temacie (bardziej starożytnym Egipcie i Grecji) historycznym. Czytając opis, wiadomo że nie jest to powieść, którą może napisać każdy - dlatego z tego powodu jest wyjątkowa! 

Czytając kolejne strony, znalazłam ciekawe a zarazem dające do myślenia cytaty. Jest ich zdecydowanie w środku więcej, jednak dwa z nich skradły moje serce całkowicie. 

„Nie bolą plecy, ale ciężar życia. Nie bolą oczy, ale niesprawiedliwość. Nie boli głowa, ale myśli. Nie boli krtań, ale to czego się nie mówi nie żołądek dokucza, ale to, czego dusza nie trawi. Nie wątroba boli, ale gniew. Nie boli serce, ale brak miłości” - po głębszym zastanowieniu, można stwierdzić, że książka pozwala nam na przemyślenia nawet związane z własnym życiem. "

„ Gdy spotka cię już ta radość, zaakceptuj swoje ciało, ono jest piękne i doskonałe. Zawsze! - Charmion kończyła wykład.- Szanuj je, kochaj, otocz miłością i troską, bo jest ogródkiem dla twojej duszy.” 

- czas na refleksje i zastanowienie się, czy kobiety w książce mają rację? 

Czy jest to powieść o samej wierze i Bogu/boginiach? Nie powiedziałabym. Pojawiają się wątki przyjaźni, prawdziwych emocji, wiary (również tej na lepszą przyszłość), rodziny a przede wszystkim miłości. 

Muszę przyznać, że jest to moje pierwsze spotkanie z autorka i uważam je za udane. Czasem to co występuje w opisie, nie będzie tylko tym, co znajdziemy w książce. Na moim przykładzie muszę przyznać, że na początku przeraził mnie egzemplarz - jednak to co przeczytałam, rozwiało moje wątpliwości. 

Jak skończyła się cała historia? Tego wam nie powiem ale czy polecam tą książkę? Zdecydowanie jestem na tak! :) Chętnie też sięgnę po inne książki autorki, a ma ich trochę już na swoim koncie.  Z tego co widziałam też opowiadają o innych silnych kobietach! 

Jeśli jeszcze się zastanawiasz czy przeczytać, wiedz że nie pożałujesz tego czasu! ☺️


-Asia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz