Recenzja : Jane Austen "Perswazje"

Nie ma chyba osoby, która nie znałaby samej Jane Austen czy też jej twórczości. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-ka otrzymałam do recenzji "Perswazje", które warto wspomnieć, doczekały się trzech ekranizacji filmowych w tym dwóch  seriali. Dodajmy też, że jest to ostatnia powieść autorki.

Anna Elliot mieszka wraz z zapatrzonym w siebie ojcem (baronetem) i egoistyczną siostrą Elżbietą. Główna bohaterka jest niezwykle wrażliwa, jednak boi się postawić ojcu. w wyniku czego zrywa zaręczyny z kapitanem Wentworthem, którego rodzina nie akceptuje.

Jednak los chce inaczej i ich drogi ponownie się krzyżują, oboje nadal samotni starają się ułożyć sobie życie. Tym razem sam Wentworth w towarzystwie jest postrzegany z goła inaczej. Chociaż bohaterowie ze wszystkich sił starają się siebie unikać to niestety nie wychodzi im to najlepiej.

Jest to ciekawe połączenie wizerunku szlachty angielskiej początku XIX wieku oraz  romansu. Autorka w swój wyjątkowy sposób pokazuje, że na każdego czeka miłość i chociaż nie jest ona kolorowa i cukierkowa to warto na nią zaczekać.

 

Ponadto pokazuje od podszewki świat szlachty angielskiej, wszystkie jej wady, zalety, konwenanse, skandale czy zwyczaje. Twórczość Jane Austen albo się lubi albo nie. Nie każdemu może przypaść do gustu poetycki język autorki, jednak na pewno jej twórczość kocha każda romantyczna dusza.