Zacznę od tego, że w mojej ocenie książka jest, mówiąc kolokwialnie po prostu słaba, a jedyne co mi się w niej podoba to nieszablonowa fabuła oraz ukazanie tego, jak ciężkie może być odkrycie i pogodzenie się ze swoja orientacjąKsiążka opowiada o Larrisie. Dziewczyna podczas wyjazdu poznaje niejaką Jasmine, z którą spędza wakacje, podczas których bardzo się do sobie zbliżają. Po powrocie z wycieczki dziewczyna musi wrócić do swojego codziennego życia szkolnego. Nie ułatwia jej tego Chase, w którym od lat się podkochuje, jednak chłopak dopiero teraz zwrócił na nią uwagę. Niedługo po tym dziewczyna dowiaduje się, że jej wakacyjna miłość zaczęła uczęszczać do tego samego liceum. Kogo wybierze dziewczyna i czy zaakceptuje to kim jest?
Jeśli mam być szczera od początku nie polubiłam się ze stylem autorki. W książce znajdziemy masę (często rozleglych) opisów nic niewnoszących
do fabuły książki oraz mnóstwo tzw. "zapychaczy", na przykład w postaci
rozmów z przyjaciółmi, czy wyjść ze znajomymi. Relacje między
bohaterami są dość "drętwe", a podczas czytania w odczuciu
są męczące.W mojej subiektywnej opinii nadużywane są wyrazy potoczne, a zwłaszcza te "młodzieżowe".
Jest to niewątpliwie jedna z gorszych książek, jakie przeczytałam w tym roku.
Milena Majka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz