Michael
po uzyskaniu tytułu hrabiego Kilmartin, który przypadł mu w schedzie po
zmarłym kuzynie ucieka do Indii na cztery lata. Gdy zjawia się na
powrót w Londynie ma w planach ustatkowanie się, a sezon właśnie się
zaczyna. Na rynek matrymonialny chce wrócić również Franceska, która
jako młoda
wdówka liczy na ponowne małżeństwo bo desperacko pragnie
dzieci. Bohaterowie spotykają się ponownie i to już pozostawiam tobie
„drogi czytelniku” byś sięgnął po książkę i doczytał jak rozwiążą się
ich losy.
Autorka jak zwykle utrzymuje świetny styl i mimo kolejnego tomu serii nie nudzi czytelnika. Bohaterowie są zróżnicowani, mają swoje odmienne temperamenty. Każdy znajdzie tam swoją ulubioną postać. Osobiście przypadła mi do gustu ta dwójka. Do tej pory myślałam, że pani Quinn lepiej opisuje perypetie męskich potomków Bridgertona, ale tym razem jestem pozytywnie zaskoczona i śmiem stwierdzić, że póki co „Grzesznik Nawrócony” zostanie moim ulubionym tomem z całej serii. Mam nadzieję, że tak jak ja czekacie na kolejne książki i sięgacie po nie z taką samą chęcią. Jeżeli jednak znalazłeś się tu i czytasz tą recenzję bez znajomości poprzednich historii to zachęcam do sięgnięcia po wszystkie poprzednie. Jest to miłe oderwanie się i przeczytanie czegoś lekkiego z
pozytywnym zakończeniem.
Dajcie znać jakie są wasze opinie.
Autorka jak zwykle utrzymuje świetny styl i mimo kolejnego tomu serii nie nudzi czytelnika. Bohaterowie są zróżnicowani, mają swoje odmienne temperamenty. Każdy znajdzie tam swoją ulubioną postać. Osobiście przypadła mi do gustu ta dwójka. Do tej pory myślałam, że pani Quinn lepiej opisuje perypetie męskich potomków Bridgertona, ale tym razem jestem pozytywnie zaskoczona i śmiem stwierdzić, że póki co „Grzesznik Nawrócony” zostanie moim ulubionym tomem z całej serii. Mam nadzieję, że tak jak ja czekacie na kolejne książki i sięgacie po nie z taką samą chęcią. Jeżeli jednak znalazłeś się tu i czytasz tą recenzję bez znajomości poprzednich historii to zachęcam do sięgnięcia po wszystkie poprzednie. Jest to miłe oderwanie się i przeczytanie czegoś lekkiego z
pozytywnym zakończeniem.
Dajcie znać jakie są wasze opinie.
Agata Roszak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz