Recenzja: Marta Guśniowska "Jaszczurunia"

Wydawnictwo Wilga słynie z ciekawych publikacji dla najmłodszych i duża ich część ma ukryty morał.

 Tym razem spotykamy się z historią kaczej rodziny, która nie może mieć dzieci i udają sie do "Banku Jajka", gdzie adoptują jajko w ciemno, nie znając prawdziwych rodziców. Wykluwa się z niego malutki krokodyl, który jak to krokodyl mocno odstaje od swoich rodziców. Pewnego dnia odkrywa swoje pochodzenie i postanawia odnaleźć biologicznych rodziców.

Jest to historia, która pokazuje nam, że nie ważne kto jest naszym biologicznym rodzicem ale ten kto nas wychował, zarazem podkreślając jak ważna jest prawda i jaką siłę ma miłość. Uświadamia nas, że nie warto odrzucać i oceniać nikogo na podstawie samych uprzedzeń.

Jak widać książka porusza wiele wartości w swej krótkiej treści przez co dziecko nie nudzi się, a jednocześnie uczy.

Idealna książka dla każdego rodzica i  dziecka. W końcu edukować trzeba od najmłodszych lat. Nie bez powodu mówi się "Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci."