poniedziałek, 6 czerwca 2022

Recenzja: Katarzyna Paciorek "Szczytowanie"

 

Szczytowanie” jest debiutem autorki Katarzyny Paciorek.

„Nina to młoda, sympatyczna dziewczyna. Dziewczyna, która ma w życiu szczęście - mieszka w Krakowie z fantastycznym chłopakiem, kończy studia i widzi swoją przyszłość w jasnych barwach. W pewnym momencie wpada na szalony pomysł: "A może by tak zmienić temat pracy magisterskiej?" Jak myśli, tak czyni. By zrealizować swój cel opuszcza Kraków i Filipa, i wraca do rodzinnej miejscowości. Stamtąd pójdzie w góry. Wędrując po Tatrzańskim Parku Narodowym, będzie przypatrywać się sytuacjom na szlakach, aby jak najlepiej opisać kwestie bezpieczeństwa i wypadków, które przydarzają się turystom.
W górach Nina spotka Jaśka - ratownika medycznego TOPR, który całkowicie odmieni jej życie. Ta dwójka znajdzie się jednocześnie w idealnym miejscu, ale w niewłaściwym momencie. Ona straci w ciągu jednej sekundy to, co najważniejsze, a on złoży obietnicę, która nigdy nie powinna zostać wypowiedziana. I chociaż obydwoje są dla siebie obcymi ludźmi, to jednak los połączy ich drogi...”

Muszę przyznać, że książkę przeczytałam niesamowicie szybko. To za sprawą świetnej fabuły, bohaterów i całej tematyki górskiej.

Debiut jest pisany od strony JA, dzięki czemu można bardziej wkręcić się w tą historię. Bohaterzy sa charakterni i dobrze wykreowani.  Występuje paru bohaterów ale przez to, że nie ma ich za dużo, można z łatwością zapamiętać, kto jest kim i dla kogo, co ja uwielbiam.

Jednak jak dla mnie momentami było za dużo opisów. Nie tyle krajobrazów, co szlaków i nazw gór. Po prostu ciężko było mi to wszystko ogarnąć oraz zapamiętać, co jest gdzie. Fajnie, że autorka poruszyła tą kwestię, ale dla osób które nie chodzą po górach może to być ciężkie, tak samo jak nazwy sprzętów czy innych rzeczy w górskim „slangu”. Były momenty, że szukałam w internecie danego słowa bo nie wiedziałam co znaczy.

Fabuła totalnie mnie kupiła. Wyzwoliła tyle emocji, ile dawno nie miałam okazji doświadczyć. Przyznaje, występuje ich naprawdę wiele! Od radości i smutku aż po chęć rzucenia książką.

Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak wygląda praca ludzi w TOPR. Uważam, że autorka całkowicie oddała się tej historii i sama wciągnęła w jej napisanie, to widać. Ciesze się, że głównym przesłaniem było pokazanie, jak ciężka jest praca dla ratowników, których życie też nieraz jest zagrożone przez ludzką głupotę. Sama wkurzałam się momentami w książce na bezmyślność bohaterów. Zdaje sobie sprawę, że w rzeczywistości jest podobnie.

Teraz na pewno przed jakąkolwiek wyprawą w góry będę się lepiej przygotowywać. Warto mieć świadomość, ze góry to nie tylko piękne i pochłaniające miejsce, ale również pełne niespodzianek. Myślę, że autorce głównie chodziło o przekazanie nie tylko piękna, ale też uświadomienie.

Jednakże wiem, że to dopiero pierwsza część książki i mam nadzieje, że autorka pozwoli nam przeczytać kolejną już niedługo! Nie mogę się doczekać dalszych losów Niny i najbliższych dla niej osób. Imion nie zdradzę aby wam nie psuć zabawy w czytaniu.

Serdecznie polecam debiut autorki. Dziękuję wydawnictwu Editio za egzemplarz do recenzji.

Joanna Postój

 

Książka otrzymana w ramach współpracy z wydawnictwem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz