Strony

poniedziałek, 4 października 2021

Recenzja: Elżbieta Sidorowicz "Okruchy gorzkiej czekolady. Rachunek nieprawdopodobieństwa. Tom 2"

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Videograf miałam możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki.

Druga część dziennika Pawła Jeża. Poznajemy dalsze losy bohaterów- Pawła i Ani, oraz ich bliskich. W książce mamy opisany okres od lutego - Ferie zimowe do mają - długo wyczekany okres matur. Czy Paweł w końcu wyzna swoje uczucia? Jak Ania na to zareaguje? Jakimi uczuciami ona darzy Jeża? Nie zdradzę wam wszystkiego 😉 zachęcam do lektury.
W książce dużo się dzieje. Mam wrażenie, że druga część jest bardziej emocjonalna. Poznajemy dalsze losy Pawła, jego przyjaciół i współpracowników. W chwili kiedy Paweł myśli, że mu się wszystko w życiu ułożyło, że wrócił na właściwe tory. Ma przecież dwa etaty, w szkole i banku. Znalazł miłość życia (chociaż nadal tylko jednostronną). Przeszłość dogania Pawła i znowu zaczyna się wszystko walić. Jednak mając takich wspaniałych ludzi obok siebie jakich ma Paweł. Żadna przeszkoda im nie groźna. Przyjaciele i rodzina łącza siły by wspólnie pomóc Jeżowi. Książka ukazuje, że przy drobnej pomocy po każdym upadku można się podnieść. Po każdej burzy wychodzi słońce.
"Nie zy­skasz przy mnie bez­pie­czeń­stwa, bo go nie mogę za­pew­nić. Nie oprzesz się o mnie, bo upa­dam pod cio­sa­mi. Ranię ludzi. Ranię sie­bie.Ranię cie­bie. Kim je­stem, byś miała mnie ko­chać? Prze­cież nie daję sobie rady z ży­ciem, ma­leń­ka."
Zakończenie pozostawia nie smak. Osobiście nie lubię takich zakończeń, wole znać koniec historii dobry lub zły ale koniec. Niestety czuje niedosyt. Czyżby autorka zostawiła sobie otwarta furtkę na kolejną część? Może pozostawiła nam - czytelnikom dokończenie tej historii według własnych upodobań.
"Serce i dreszcz biegnący po karku mówią mi, że wszystko stracone. Umysł i nadzieja umierająca na końcu mówią, że wszystko może się zdarzyć"
Książka mogłaby być jednotomową powieścią. Pan na okładce jest bardzo przystojny, ale osobiście nie podoba mi się taka sama okładka w dwóch książkach... 

Gratuluję autorce, bo na prawdę musiała włożyć w tą książkę wiele pracy i przygotowania. 

Po przeczytaniu tych części z chęcią sięgnę po poprzednie książki, pisane oczami Ani. Jestem bardzo ciekawa jej punktu widzenia tej historii.
Was również zapraszam do przeczytania historii Pawła i Ani z całego ♥

Monika M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz